Facebook - polub nas!

Znajdź skrytkę!

Polecamy

Filmy

Ronda i Granada

Oprócz Malagi z andaluzyjskich miast odwiedziliśmy Rondę i Granadę. Każde z miast jest inne, ale oba trzeba zobaczyć - Rondę dla Puetno Nueva, a Granadę dla Alhambry i klimatycznej dzielnicy Albacin.  

 

RONDA

Położone po obu stronach wąwozu rzeki Guadalevín miasto składa się z dwóch dzielnic: Ciudad, czyli części arabskiej i Mercadillo, czyli nowszej części powstałej po rekonkwiście. Ze względu na swoje wybitnie obronne położenie na skraju wąwozu, pierwszą osadą na miejscu Rondy była celtycka Arunda, wchłonięta później przez rzymską prowincję Betyka. Wraz z opanowaniem Płw. Iberyjskiego przez Maurów, Ronda (arabska nazwa Izna Rand Onda) stała się stolicą prowincji Takaruna, by w pierwszej połowie XI wieku stać się stolicą małego państwa – taify. Próby rekonkwisty miasta przypadają na wiek XV - zdobyte zostało w 1485 roku przez Ferdynanda III. Iberowie, Celtowie, Grecy, Kartagińczycy, Arabowie, Berberowie - każda z tych nacji zostawiła w Rondzie, andaluzyjskim mieście położonym około 100 km od Malagi, swoje ślady. Jednak najwięcej pozostawili po sobie muzułmańscy przybysze z Afryki. Docierali tu przez znajdującą się w pobliżu Cieśninę Gibraltarską od początku VIII wieku i władali Rondą aż do końca wieku XV, kiedy południe kraju zdobyli katoliccy władcy Hiszpanii. Miasto przedzielone jest głębokim wąwozemj El Tajo, na dni którego zazwyczaj leniwie płynie rzeka Guadalevin, ma ściany z ogromnych majestatycznie wyglądających skał - łączy je Puente Nuevo - zbudowany w 1735 roku most. Prace przy moście trwały osiem miesięcy, ale niestety, po sześciu latach użytkowania most zawalił się powodując śmierć 50 osób. Kolejna budowa trwała aż 42 lata... Obecny Puente Nuevo o wysokości 100 m, zbudowany przez José Martín de Aldehuela powstał ostatecznie w roku 1793. My nasz spacer po Rondzie rozpoczeliśmy od lokalnej Plaza de Toros - znakiem rozpoznawalnym Rondy jest korrida, która odbywa się jedynie raz w roku, we wrześniu. Na kilka dni miasto zmienia się w wielki festyn, bo ściągają tu amatorzy walki z bykami z całego świata. W Rondzie bowiem znajduje się najstarsza, wciąż działająca arena do walki z bykami, powstała w latach 1783 - 1785. Swą sławę zawdzięcza jednemu z największych toreadorów hiszpańskich Pedro Romero (1754 - 1839), który pozbawił życia kilkaset, a może nawet kilka tysięcy byków sam nie odniósłszy większych obrażeń. Romero uznawany jest za twórcę nowoczesnej korridy. Ta nowoczesność polegała na tym, że toreador jako pierwszy zszedł z konia i walczył z bykami na stojąco, a nie z końskiego grzbietu. Jego postać możemy oglądać między innymi na obrazach i rycinach słynnego malarza Francisco Goi. Arenę można zwiedzać (wstęp 6,5 EU - dzieci poniżej 14 lat bezpłatnie) - oprócz samej areny i jej zaplecza znajduje się tam wystawa z eksponatami historii corridy. Z Plaze de Torros pokonując słynny most na wąwozem El Tajo poszliśmy do Casa del Rey Moro. To legendarny pałac władcy Taify, gdzie z położonego obok ogrodu prowadzi wykute w skale przejście podziemne do rzeki - tworzy je 365 schodów zbudowanych w XIV w. przez chrześcijańskich niewolników. Sam pałac jest w ruinie i nie jest udostepniony do zwiedzania, ale podziemna trasa można zejść na samo dno wąwozu El Tajo (wstęp 5 EU - dla dzieci 3 EU). Poszliśmy także obejrzeć kolejne dwa mosty nad rzeką Guadalvin: najmniejszy i najstarszy, powstały w 1616 roku Puente Viejo, czyly "stary most" zwany także arabskim oraz Puente Romano - most rzymski. Następnie zataczając koło wróciliśmy odwiedzając kolegiatę Santa María la Mayor, powstałą z przebudowy w XV wieku dawnego meczetu. A stąd już tylko kawałek na .... gdzie zaczyna się ścieżka prowadząca do wodospadu pod mostem Puente Nuevo. Na koniec odwiedziliśmy Casa de San Juan Bosco - modernistyczny pałac zbudowany w pierwszej połowie XX wieku, który zlokalizowany na skalnej półce w Tagus, w samym sercu Conjunto Histórico Rondy. W przeszłości pałacyk stanowił własność grenadzkiej rodziny, która przekazała budynek zakonowi salezjanów. Przekształcili go oni w dom opieki dla starszych i chorych zakonników. Wokół budynku rozciąga się malowniczy dziedziniec, który zdobią mauretańskie kafelki i ceramiczne rzeźby. Wewnątrz możemy oglądać zabytkowe meble i gobeliny z XIX wieku. Pałac otacza ogród z niepowtarzaynym widokiem na andaluzyjskie krajobrazy i TEN most :)
W Rondzie polecamy parking przy dworcu kolejowym na Avenida de la Victoria - ok. 5EU za cały dzień.  


GRANADA

Granada
PANORAMA GRANADY Z ALBACINA

„Kto nie widział Granady, w ogóle nic nie widział” (Quien no ha visto Granada, no ha visto nada). To hiszpańskie przysłowie jest bardzo wymowne. Stolica prowincji Granady, może poszczycić się Alhambrą, jedną z najbardziej rozpoznawalnych budowli na całym świecie. Ale samo miasto też posiada swój niepowtarzalny urok. Wielkie przestrzenie łańcuch górskiego Sierra Nevada, zyskały status parku narodowego. I wiecznie ośnieżone szczyty stanowią wspaniałą destynację na górskie wyprawy (zobacz Mulhacen 2010).
Nasz wyjazd do Granady był nieco spontaniczny – mieliśmy się tam wybrać przy okazji następnej wyprawy do Andaluzji – ale wyszło jak wyszło. Wcześniej znaleźliśmy w internecie rozsądny parking podziemny nieopodal centrum (Severio Ochoa Parking) - dojazd do niego, jak i podróż z Malagi nie była problemem. Najpierw z parkingu trafiliśmy od ogrodów Jardines del Triunfo – to dobre miejsce aby chwilę odsapnąć po podróży. Stamtąd Gran Via de Colon spacerowaliśmy w kierunku Plaza Isabel La Catolica po drodze zagłębiając się w uliczki nieopodal katedry. To gotycko-renesansowa z XVI–XVIII w. katedra Santa María de la Encarnación – tutaj w okolicach Plaza de Las Pasiegas i Plaza Bib-Rambla przewalały się tłumy – było bardzo tłoczno, ale wąskie uliczki mają swój urok. Gdy byliśmy już nieco zmęczeni panującym gwarem ruszyliśmy w kierunku położonej na wzgórzu dzielnicy Albacin. Znajdziemy tutaj alternatywne oblicze Granady, małe sklepiki z rzemiosłem artystycznym, kręte uliczki, pośród których bardzo łatwo można się zgubić i piękne punkty widokowe, małe teterie, gdzie oprócz wyśmienitej herbaty, można zapalić sziszę, bary tapas i mnóstwo malowniczych zakątków. Miasto tutaj ma klimat dawnej arabskiej dzielnicy, a na każdym kroku możemy się natknąć na ślady i pozostałości po ich dawnym urzędowaniu. Niektórzy twierdzą, że nazwa Albaicín oznacza „dzielnicę sokołów”, ale ci dociekający historycznej prawdy upierają się przy znaczeniu „dzielnica ludzi z Baeza”. Kiedy w XIII wieku Muzułmanie zostali wyrzuceni przez chrześcijan z miasta Baeza, położonego w pobliżu Jaen, schronili się w Granadzie i zasiedlili północną część wzgórza, tworząc dzielnicę, której nadano nazwę wywodzącą się z uprzednio zamieszkiwanego przez nich miejsca. Większa część tego, co obecnie nazywamy Albaicín to fragment Alcazaby, muzułmańskiej cytadeli, rozciągającej się od Colegiata del Salvador aż do Plaza San Miguel Bajo. Przetrwały jedynie zachodnie części murów obronnych tej fortyfikacji, najlepiej widoczne z punktu widokowego – Mirador de San Cristobal. Zamek znajdował się w miejscy dzisiejszej Plaza San Nicolás. Zaraz po upadku kalifatu w Cordobie, w 1236 roku, potęga muzułmańska została przeniesiona do Granady – przynosząc ze sobą też ogromny rozwój i wpływ architektury, sztuki w ogóle oraz nakłady pieniężne, dzięki którym wzniesiono bajeczne zamki wzdłuż rzeki – Alhambrę, Calat-Al-Hama oraz „Czerwony Zamek”, nazwany tak z powodu koloru użytego kamienia. Mimo, że większość kościołów w dzielnicy Albaicín zbudowana jest na fundamentach meczetów, wiele z nich wciąż zachowało elementy zarówno ornamentyki muzułmańskiej, jak i dekoracji. Możemy na Albaicín natknąć się na minarety przerobione na wieże, które teraz są albo małymi dzwonnicami, albo stanowią element kościoła, tak po prostu. Tak rzecz się ma z Colegiata del Salvador, która stanowi doskonały przykład andaluzyjskiej transformacji religijno-kulturowej. Początkowo kolegiata została wzniesiona jako szkoła – było to miejsce stworzone, aby chrystianizować Muzułmanów, a z racji tego, że ulokowane było w samym sercu ich dzielnicy, opór z ich strony był tak silny, że kapłani wyprowadzali się stamtąd jeden za drugim. Za to wewnętrzny dziedziniec budynku, Patio de los Naranjas, stanowi jeden z najpiękniejszych przykładów muzułmańskiej architektury w Granadzie. Albaicín obfituje w folklor: krzyż stojący na Plaza San Miguel nosi nazwę El Cristo de las Lañas (laña z hiszpańskiego to zacisk, klamra) z powodu wielkich metalowych klamr trzymających razem kawałki ciała. Kiedy w 1936 roku rozpoczęła się wojna domowa, żołnierze Republikańscy rozbili posąg na kawałki, pozwalając miejscowym ukryć fragmenty w różnych piwnicach, ażeby poskładać statuę po zakończeniu wojny. Nazwa Puerta de las Pesas – Brama Wag, przez którą trzeba przejść chcąc dostać się na Plaza Larga, wiąże się z targiem, który odbywał się w tym miejscu przez całe wieki (obecnie jedynie w sobotnie przedpołudnia). Kiedy królewscy kupcy zauważyli, że sprzedawcy używają wag z oszukanymi odważnikami, wagi te zostały powieszone na murze bramy. A kilka z tych wag wciąż niewzruszenie tkwi przymocowanych na ścianie przy Puerta. Jednak najważniejszym zabytkiem, majestatycznie górującym nad miastem jest Alhambra – warowny zespół pałacowy zbudowany w XIII w. przez Nasrydów i rozbudowany w XIV wieku. Jest jednym z najpiękniejszych zabytków muzułmańskich w całej Hiszpanii. Przez wieki służył jako twierdza mauretańskich kalifów. Długa była nasza droga do Alhambry - gdy dotarliśmy do wejścia mogliśmy już kupić bilety jedynie do ogrodów. Dlatego też zdecydowaliśmy się na zobaczenie obiektów które są bezpłatnie udostępnione do zwiedzania tj. położonego obok Alcazaby pałacu Karola V i łaźni – zamek Alcazaba to najstarsza część Alhambry, stoi wysoko na górskiej ostrodze nad rzeką Darro. Pałac Karola V to największy obiekt w kompleksie Alhambry, uważany za najpiękniejsze dzieło renesansu poza Włochami. Zbudowany w XVI w. na podstawie projektu hiszpańskiego architekta Pedra Machuca, jako "znak zwycięstwa" chrześcijaństwa, finansowany ze specjalnie utworzonego podatku płaconego przez Arabów. Jest to monumentalna budowla z galeriami i dwukondygnacyjną kolumnadą wokół okrągłego dziedzińca wewnętrznego. Fasada zewnętrzna jest utrzymana w stylu renesansu toskańskiego. W pałacu znajdują się dwa muzea: Muzeum Archeologiczne, gdzie przechowywane są znaleziska z Alhambry, które udało nam się odwiedzić oraz Muzeum Sztuk Pięknych. Zmęczeni ale zadowoleni wracaliśmy do samochodu przez centrum i okolice katedry, które pod wieczór już opustoszały – a Alhambra wciąż jest na naszej liście :)
Źródło: przewodnikihiszpania.pl

POLECANE ARTYKUŁY:

 Andaluzja - Malaga

Andaluzja - Gibraltar

Andaluzja - skały Torcal de Antequerra

Andaluzja - Caminito del Rey